Moje wy misiaczki!
Wigilijkę spędziłam cudownie z moją best klasą. No dobra... pierwsze 15 minut, bo potem musiałam wyjść. Mimo wszystko wiem, że mojej kluseczce podobał się prezencik i jestem tak tym uradowana, że po prostu nie mogę się doczekać jutro, booo... IDZIEMY NA ŁYŻWY!
Co z tego że nie umiem jeździć... co z tego że prawdopodobnie się zabij.ę... trzeba się bawić, a święta trwają krótko :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz